























Kilka moich ulubionych kadrów z sesji plenerowej, którą miałem przyjemność wykonać z Patrycją i Pawłem. To była całodniowa przygoda – pełna śmiechu, pięknego światła i niezapomnianych momentów.
Zaczęliśmy od poszukiwania opuszczonej szklarni w Kolibkach – miejsca, które od dawna mnie intrygowało. Myślałem, że będzie dobrze ukryta, z dala od ścieżek i przypadkowych spacerowiczów… a okazało się, że wystarczyło dobrze się rozejrzeć. Kiedy już tam dotarliśmy, zachwycił mnie klimat tego miejsca – porzucone konstrukcje, roślinność przejmująca przestrzeń i niesamowite światło wpadające przez stare szyby stworzyły wyjątkowe tło do zdjęć.
Po tej części sesji przenieśliśmy się nad morze – na plażę w Gdyni Orłowo. Tego słonecznego dnia ludzi było tam mnóstwo, a każdy, kto mijał Patrycję, nie mógł się oprzeć, by nie skomplementować jej przepięknej sukni ślubnej. Mimo tłumów udało się znaleźć kilka spokojnych miejsc i złapać kadry z szumem fal w tle.
Całą wyprawę zakończyliśmy stojąc w korku na autostradzie, zmęczeni, ale zadowoleni. To był dzień pełen emocji, a zdjęcia, które z niego powstały, są piękną pamiątką tej wspólnej podróży.